sobota, 11 kwietnia 2015

Wychowanie Spartańskie

Dzielimy na doryjskie i jońskie.
Doryjczycy: szorstkość usposobienia, zamiłowanie do życia wojowniczego, pragnienie władzy i zdobyczy.
Nie dbali o wartości umysłowe i estetyczne, cenili najbardziej siłę, organizowali się głównie w celach militarnych, wszystkie dzieci wychowywali w tym samym kierunku.
Władza utrzymać się mogła tylko dzięki surowej dyscyplinie, gotowości militarnej i wysoko rozwiniętej świadomości stanowej swoich współobywateli.
Żadnych potrzeb indywidualnych, wychowanie gromadne bezosobowych sług idei państwowej.
Według prawa (Likurg) dzieci spartańskie były własnością państwa. Dlatego po narodzeniu urzędnicy zachowywali jednostki zdrowe i silne, a chorowite i ułomne rozkazywali wyrzucić na górę Tajgetos.
W 7 roku życia państwo odbierało dzieci rodzinie, zarówno chłopców jak i dziewczęta. Obie płci chowane były według jednego systemu, zdaniem spartan bowiem tylko kobiety fizycznie dobrze rozwinięte, mogące rodzić zdrowych synów, oraz gimnastyczno wyćwiczone do obrony murów ojczyzny, mogły przynieść państwu prawdziwą korzyść.
Na czele edukacji stał Pajdonomos.
Chłopcy na 23lata umieszczani byli w osobnych domach- koszarach.
Nie zajmowano się indywidualnością, nie znano różnic między dziećmi z rodzin bogatych czy biednych.
Bawiono się, ćwiczono, jedzono – wszyscy to samo.
Kompajnie, na ich czele stawali najdzielniejsi z młodzieży. Rozkazy naczelników były posłusznie wykonywane. Pływanie, polowanie, tańce i ćwiczenia gimnastyczne wyrabiały sprężystość ciała.
18 urodziny okres tzw. Efebii: obowiązkiem efebów było odbywanie ćwiczeń wyłącznie wojennych i pędzenie życia obozowego. Po 2 latach następowało 10lat służby wojskowej. W 30 roku życia Spartanin otrzymywał prawa obywatelskie. Jednak nadal musiał uczestniczyć w zbiorowych ćwiczeniach gimnastycznych i wspólnych biesiadach.
Surowa dyscyplina moralna powodowała: obojętność na wygody ciała, pogardę dla miękkości i zniewieściałości, hart w cierpieniach, niewzruszoną odwagę w niebezpieczeństwach, trzeźwość i skromność.
Na biesiady przyprowadzano dzieci aby uczyły się od ojców trzeźwości i umiarkowania, oraz „lakonicznym powiedzeniem”- czyli zwięzłym ujęciem sprawy.
Czytania uczono tylko prywatnie i niewiele, tak żeby rozumieć poezję, szczególnie utwory religijne, patriotyczne i bohaterskie. Ceniony był śpiew liryczny jako przydatny do marszu i pieśni wojennych. Umieli na pamięć ustawy ojczyste oraz historię swoich przodków i ich czynów. Byli słabi z matematyki.
Wady: szorstkość, monotonność życia i zajęć, brak indywidualizmu, ograniczoność horyzontu, brak twórczego myślenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz